Już dziś w synagodze: Rachel czy Pepka, czyli geszefty, szmoncesy i kłopoty Singera
Już dziś warto udać się do bukowskiej synagogi na ciekawie zapowiadające się widowisko. Spektakl jest zabawną, pełną humoru opowieścią o Hirszu Singerze, prototypie postaci Żyda z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, choć sam Singer nosił w sobie smutek zdarzeń i kłopotów, jakie spadły na niego po premierze „Wesela” w 1901 r. Śledzimy jego opowieść i raz po raz „potykamy się” o jakieś zabawne szmoncesy i geszefty, które z całą pewnością w obfitości krążyły po kancelariach adwokackich Krakowa przełomu XIX i XX wieku. Gestykulacja, zachowanie, sposób wysławiania się, zwłaszcza akcent zadziwia, a czasem śmieszy swoją odmiennością – a przecież ta egzotyka, jeszcze nie tak dawno była obecna na ulicach naszych miast. Jeśli dodamy do tego muzykę, taniec i piosenki żydowskie, a nade wszystko wspomniany już humor – może okazać się, że niemal 90 minut spędzonych w towarzystwie Singera, jego córki Pepki oraz adwokata Waschutza będzie dla widzów źródłem teatralnej satysfakcji.
Zainteresowani? Już 10 maja 2016 w synagodze. Wstęp wolny.