Znalazłeś coś nie swojego? Oddaj bo…
W środę 11 letnia córka pana Macieja zostawiła w jednym z bukowskich sklepów smartfon o czym przypomniała sobie po około 30 minutach. Natychmiast wróciła na miejsce zguby, jednak smartfona nie było. Nic nie dały próby dodzwonienia się, bowiem aparat był wyłączony. Pomocny okazał się ojciec dziewczynki, który po powrocie z pracy udał się do sklepu, poprosił o odtworzenie monitoringu, dzięki czemu udało się namierzyć moment znalezienia zguby. Jako, że Buk jest mały, ludzie się znają, więc znalazca został rozpoznany. Pan Maciej udał się do domu osoby zarejestrowanej na nagraniu i poprosił o zwrot, jednak znalazca twierdził, że nigdzie nie był i nie znalazł żadnego smartfona. Dopiero informacja o nagraniu i groźba zawiadomienia policji poskutkowała i znalazca przypomniał sobie, że faktycznie coś tam znalazł, więc zwraca bo chciał iść zanieść na policję. Jak powiedział nam ojciec dziewczynki, która odzyskała swój smartfon:
„w dzisiejszych czasach monitoring jest dość powszechny i wiele rzeczy widać, co i w tym przypadku okazało się prawdą. Chciałbym również serdecznie podziękować kierownictwu sklepu, który udostępnił nagranie, dzięki czemu sprawa została rozwiązana”.
Komentarze: 1
Comments are closed.
Moim zdaniem dziecko 11 letnie powinno zgubić co najwyżej skakankę, a ojciec telefon powinien skonfiskować i oddać wtedy gdy temu dziecku będzie ten telefon faktycznie potrzebne. Bo póki co te dzieciaki idą ze szkoły one nawet nie umieją ze sobą rozmawiać i się śmiać i wygłupiać. Idą jak jakieś roboty i każdy jeden gały w telefonie…. Nie ważne że po za szkołą…. zakaz i tyle ! Jak pojdzie do średniej do poznania to może będzie mu się należało, wcześniej to rodzic pomaga w rozwoju dziecka…. ale cofać się….