Ja lubię chodzić w ciemności. Przecież mają światła, to mnie widzą
Słowa z tytułu pochodzą z reportażu w wiadomościach telewizyjnych, w którym była mowa o używaniu odblasków. Wypowiedział je młodzieniec w wieku na oko gimnazjalnym. Inny natomiast, nieco starszy stwierdził, że palę papierosa, to mam światło. W sobotę wieczorem nasz czytelnik jechał z Otusza w stronę Buku i tylko chyba cud o którym nieco dalej uratował grupę młodzieńców, którzy ubrani w ciemne kolory szli również w stronę Buku. Refleks kierowcy, ostre hamowanie i zjechanie na przeciwległy pas uratowały kilka młodych istnień. Czy wyciągną z tego wnioski? Kierowca nie tylko by zabił kilka osób, lecz również zmarnował życie swoje i swojej rodziny. Totalny brak rozsądku.
Jak podaje wielkopolska policja, często mylone są dwa pojęcia – widzieć i być widocznym. Sądzimy, że jeśli widzimy samochód który nadjeżdża z naprzeciwka, to również kierujący tym pojazdem nas widzi. Jak ważne są odblaski wiemy z wielu przykładów dnia codziennego. Kamizelka świecąca w nocy, drobny element odblaskowy zaczepiony na naszym ubraniu, bądź mała latarka w dłoni, może uratować nam życie kiedy idziemy nieoświetloną drogą. Jeśli pieszy wyposażony jest w element odblaskowy, który odbija światła samochodu, kierowca spostrzeże go już z odległości 130-150 metrów, czyli 5 razy wcześniej niż uczestnik ruchu bez odblasku! To może uratować życie.
Ludzie- trochę rozsądku. Inną grupą bezmyślnych pieszych są ci, którzy nie przerywają rozmowy przez telefon podczas przechodzenia przez ulicę, co gorsza, wielu idzie ze wzrokiem wpatrzonym w ekran swojego urządzenia.
komentarze 2
Comments are closed.
w końcu kierowca to nie sowa,żeby w nocy widzieć…
Jeśli chodzi o drogę typu Buk – Otusz i inne podobne to takie przypadki są częste – pieszych nie oznakowanych – niestety też biegacze, którzy nie są odpowiednio ubrani. Niestety jak biegacz jest ubrany na czarno i ma tylko te odblaskowe opaski np na nogach to uwierzcie mi , że to jest za mało na ciemnej ulicy. To samo tyczy się rowerzystów. Też apeluję o zdrowy rozsądek.Ja sama szybko nie jeżdżę i staram się uważać ale czasami , szczególnie w mgliste listopadowe wieczory na prawdę trudno w odpowiednim czasie zauważyć kogoś kto idzie poboczem.